5 korzyści, za które docenisz kompostownik
Tradycyjne kompostowniki pamiętamy jeszcze z ogrodów naszych dziadków i rodziców - zwykłe, wykonane z drewna skrzynie, umieszczone na obrzeżach ogrodu i warzywnika, przez lata nie wydawały nam się zbytnio interesujące. Teraz, już we własnych ogrodach, możemy na nowo docenić to darmowe źródło ekologicznego nawozu.
Dróg wykorzystania gotowego kompostu jest naprawdę wiele - i to jest w nim chyba najwspanialsze. Jego przygotowanie nie wymaga znacznych nakładów czasu i uwagi, podobnie jak nakładów finansowych i jest wyjątkowo pro-ekologiczne.
Dlaczego więc warto wygospodarować nieco miejsca na kompostownik?
2. Kompost jest bogaty w różnorodne składniki odżywcze, może być więc cennym źródłem materii organicznej.
3. Kompost zasila nasze uprawy, nie stwarza przy tym jednak ryzyka przenawożenia lub zatrucia, w przeciwieństwie do nawozów sztucznych.
4. Możemy zastąpić nim agrowłókninę, ściółkując podłoże pod naszymi roślinami. Zapobiega to szybkiemu parowaniu wody i delikatnie hamuje wzrost chwastów.
5. Już sam fakt szerokiej gamy odpadów, którymi możemy zasilić nasz kompost jest jego zaletą. Dzięki temu nie musimy się martwić o utylizowanie gałęzi, skoszonej trawy i resztek liści. Coraz częściej zabronione jest palenie ognisk ze ściętych konarów, dlatego też wiele osób decyduje się na ich rozdrobnienie specjalnymi maszynami i dodanie do kompostu.
Zasady dobrego kompostowania
Istnieje tak naprawdę kilka prostych zasad, o których należy pamiętać dla uzyskania najlepszej jakości kompostu. Pierwsza z nich to selekcja składników, które wędrują do kompostownika. Mówi się o dwóch ich rodzajach: zielone składniki bogate w azot to m.in. skoszona trawa, obierki, fusy herbaty i niektóre chwasty; brązowe składniki zaś zasobne w węgiel to liście, gałęzie, ostudzony popiół drzewny, kora i papier. Warto pamiętać o ich regularnym przeplataniu i proporcjach.
Pozostając przy temacie składników naszej pryzmy warto pamiętać przede wszystkim, że kompost nie jest śmietnikiem - nie możemy więc wrzucać do niego absolutnie wszystkiego. Zwraca się uwagę zwłaszcza na kwitnące już chwasty, te rozmnażające się przez korzenie oraz posiadające nasiona. Dorzucając je do naszej mieszanki możemy sobie sami narobić kłopotu, rozmnażając w ten sposób uporczywe gatunki. Resztki jedzenia będą z kolei wabić do ogrodu nieproszonych gości, jak szkodniki, bezpańskie psy, koty i dzikie zwierzęta.
Naszą przygodę z kompostowaniem zaczynamy od wyboru miejsca na pryzmę lub pojemnik. Nie powinno być to miejsce bardzo nasłonecznione, raczej osłonięte od wiatru i położone na przepuszczalnej glebie. Drugi to już sama konstrukcja kompostownika - drewniana czy plastikowa, robiona samodzielnie lub kupiona - wybór jest naprawdę szeroki. Zbiornik musimy dopasować po pierwsze do powierzchni naszego ogrodu, a co za tym idzie - ilości odpadów. Po drugie, warto rozważyć opcję podwójnego kompostownika - łatwiej wtedy wyjmować gotowy kompost z jednego z nich, podczas, gdy do drugiego wciąż można dorzucać świeżego materiału.
Jak to się dzieje?
Kompostowanie to proces, który może potrwać od kilku miesięcy do nawet roku, w zależności od temperatury, wilgotności i oczywiście składników kompostu. Równowaga między mokrymi, zielonymi składnikami a suchymi, brązowymi, panujące warunki atmosferyczne oraz ilość mikroorganizmów, które pracują przy rozkładzie mieszanki, mają tu bardzo duże znaczenie. Pryzmę należy od czasu do czasu przemieszać, ponieważ układane warstwami składniki nie wytworzą właściwej konsystencji. Takie przerzucanie kompostu dostarcza mu też większej ilości tlenu, który wspomaga proces rozkładu. Z tego samego powodu dobrej jakości kompostu nie uzyskamy w szczelnych pojemnikach, pozbawionych odpowiedniej cyrkulacji powietrza, której brak powoduje z kolei procesy gnilne. Do przerzucania warstw można użyć np. wideł. Kiedy nawóz będzie gotowy powinien przypominać konsystencją wilgotną ziemię i mieć jej przyjemny zapach. Jeśli ciągle występują w nim nierozłożone resztki np. gałązek, to warto przesiać taki kompost przez siatkę.