Rośliny doniczkowe zimą. Jak dbać o kwiaty w domu?
Zima to ciężki okres nie tylko dla roślin ogrodowych, które wymagają specjalnego zabezpieczenia, ale też tych pokojowych. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak prawidłowo zadbać o kwiaty doniczkowe, by zniosły okres grzewczy w możliwie najlepszej kondycji. Zapraszamy do lektury artykułu, w którym wymieniamy najważniejsze zagrożenia i radzimy, jak sobie z nimi poradzić.
-
obniżona wilgotność powietrza
To właśnie temperatura płynąca ze źródeł ciepła, takich jak grzejniki, w połączeniu z obniżoną wilgotnością powietrza są przyczyną wielu dolegliwości naszych zielonych okazów. Na zmianę poziomu wilgoci w powietrzu szczególnie wrażliwe są rośliny egzotyczne, obserwuje się u nich wówczas zasychanie końcówek liści i większą podatność na choroby.
- regularnie zraszamy liście roślin za pomocą ręcznego spryskiwacza lub delikatnie traktujemy prysznicem. Ważne, żeby woda nie była zbyt zimna, a ta używana do spryskiwania powinna odstać kilka godzin.
- na wierzch doniczek wykładamy warstwę keramzytu, który ograniczy parowanie wody z ziemi. Inną metodą jest ustawienie doniczek na warstwie keramzytu rozsypanego na dużej podstawce. Parująca od spodu woda będzie systematycznie nawilżać rośliny.
- nie tylko dla roślin, ale i dla naszego zdrowia korzystne będzie umieszczenie na kaloryferach ceramicznych pojemniczków z wodą lub elektrycznych nawilżaczy powietrza.
-
zbyt wysoka temperatura
Niektóre gatunki roślin, zwłaszcza te wymagające zimowego odpoczynku, źle reagują na wysoką temperaturę w tym okresie. Dlatego np. przeniesione jesienią z tarasu oleandry ustawiamy w pomieszczeniu o niższej temperaturze niż w pozostałych pokojach, dostarczając im jednak dopływ światła słonecznego.
- na przechowywanie wrażliwych odmian i tych przechodzących w stan spoczynku wybieramy miejsca oddalone od kaloryferów, najlepiej w pomieszczeniu o niższej temperaturze niż reszta mieszkania (około 15 stopni)
-
niepotrzebne nawożenie lub jego brak
Często, jeśli dobrze nie poznamy specyfiki danego gatunku rośliny doniczkowej, nie jesteśmy do końca pewni, czy w okresie zimowym należy zaniechać jej nawożenia, czy jednak kontynuować dokarmianie. Efektem są błędy w uprawie, które zmuszają roślinę do wzrostu, gdy potrzebuje ona zimowego spoczynku.
- przed okresem grzewczym warto uzbroić się po prostu w wiedzę i dowiedzieć, jakie wymagania mają posiadane przez nas rośliny doniczkowe
- nawożenie będzie wskazane szczególnie wśród gatunków kwitnących zimą, jak grudnik, cyklameny, gwiazda betlejemska czy kalanchoe
- zimowe nawożenie roślin prowadzimy odżywkami z małą dawką azotu, lub przy całkowitym jego braku. Można używać więc specjalnych nawozów jesienno-zimowych lub bezpiecznego, naturalnego biohumusu.
-
zbyt ciemno
Rośliny, które nie przeszły w stan zimowego odpoczynku i nadal pobudzane są do wzrostu wysoką temperaturą, a brakuje im z kolei koniecznej dawki światła słonecznego, po prostu “dziczeją”. Oznacza to, że ich pędy wyciągają się, wiotczeją, nie są tak gęste i ładne jak te wcześniej wytworzone. Wiele z liści może zacząć blednąć, żółknąć, a nawet opadać. W wielu mieszkaniach jest to efekt trudnego kompromisu - grzejniki umieszczone pod parapetami stwarzają zagrożenie przegrzania roślin, więc przenosimy je w inne części mieszkania. A tam z kolei brakuje im światła.
- jedno z rzadziej używanych pomieszczeń domu (np. salon) z widnym parapetem wyznaczmy na “zimowisko” dla wrażliwych okazów i skręcamy termostat w powieszonym tam kaloryferze
- najbardziej słoneczne będą parapety od wschodu i południa
- w pokojach, gdzie grzejniki muszą pracować na wyższych obrotach, spróbujmy przenieść kwiaty na tradycyjne, piętrowe kwietniki stojące na tyle daleko od źródła ciepła, by nie szkodziło ono roślinom, a na tyle blisko okna, by chłonęły one każdy promień słońca
- liście, zwłaszcza te o dużej powierzchni, regularnie przecieramy z kurzu
- pamiętamy o odsłanianiu okien w ciągu dnia
- jeśli naszym roślinom jest naprawdę ciemno, warto rozważyć możliwość doświetlania ich specjalnymi lampami.
-
intensywne wietrzenie
Świeże powietrze jest zbawienne dla naszego organizmu, zwłaszcza zimą, gdy produkuje się w mieszkaniach wyjątkowo dużo ciepła i kurzu. Rześki, chłodny powiew ożywi na pewno atmosferę w pokoju, jednak może też źle wpłynąć na wrażliwe rośliny. Zwłaszcza, jeśli jeszcze chwilę temu walczyły z nadmiarem ciepła bijącym od kaloryfera.
- Jeśli potrafimy wskazać okna, które szczególnie często będą otwierane w okresie zimowym, po prostu przenieśmy otaczające je wrażliwe kwiaty w inne miejsce.
- Roślinom może nawet pomóc czasowe przestawienie na oddaloną od okna komodę czy półkę, jeśli po wietrzeniu wrócą na swoje miejsce.
-
zbyt wilgotne podłoże
Kiedy chcemy ułatwić roślinom zimową wegetację, nietrudno o pomyłkę poczynioną w dobrej wierze. Wydaje nam się, że w warunkach obniżonej wilgotności powietrza rośliny potrzebują więcej “picia”, jednak nie zawsze tak jest. Zimą łatwo o przelanie roślin i rozwój chorób grzybowych, dlatego ograniczamy podlewanie do minimum.
- podlewamy rośliny dopiero, gdy ich ziemia jest sucha. Każdorazowo sprawdzamy, czy dana roślina potrzebuje rzeczywiście wody, zamiast podlewać wszystkie “taśmowo”.
- rośliny podlewamy tylko odstaną wodą, której temperatura jest wyrównana
- rośliny bulwowe, jak cyklameny, najlepiej podlewać do spodka, a nadmiar nie pobranej wody wylewać
Zimą ważna jest więc regularna obserwacja swoich roślin, zwłaszcza, że chwilę naszej nieuwagi w tym trudnym okresie mogą łatwo wykorzystać szkodniki roślin. Osłabione kwiaty doniczkowe są dla nich łakomym kąskiem. Warto mieć wtedy pod ręką skuteczny preparat do ich zwalczania.