Suszone bukiety - wspomnienie lata
Mieniące się kolorami, pachnące i radosne lato zgodnie z rytmem natury powoli, co roku odchodzi w zapomnienie. Zebrane owoce i warzywa skrupulatnie składamy do słoików i zamrażarek, zamykamy w sokach i kompotach, przeglądamy zdjęcia swojego ogrodu w pełni rozkwitu i wzdychamy do kolejnej wiosny. Oprócz smaku możemy jednak otoczyć się kolorami lata, a to dzięki zasuszonym kompozycjom z kwiatów i traw. Takie bukiety wspaniale uzupełniają wystrój wnętrz w stylu klasycznym i romantycznym, do skandynawskiego zaś wniosą powiew ciepłej świeżości.
Jakie kwiaty najlepiej zasuszyć?
dzwonki irlandzkie - wysiewana w kwietniu roślina jednoroczna, której charakterystyczną cechą są wysokie, spiczaste kielichy w zielonym kolorze. Przeważnie osiąga wysokość 60-100 cm, jednak jest bardzo podatna na przewracanie się. W języku kwiatów uznaje się, że roślina ta oznacza szczęście. Zbieranie kwiatów do suszenia wymaga przestrzegania właściwie jednej, pozornie oczywistej zasady - nie robimy tego bezpośrednio po podlaniu roślin lub deszczu. Suszone kwiaty najlepiej prezentują się w naturalnych osłonkach, dlatego często widujemy je w wiklinowych lub słomianych koszyczkach, rożkach i wieńcach. Niezwykle modne jest również ponowne wykorzystywanie starych naczyń, np. aluminiowych kanek, glinianych lub emaliowanych dzbanków, które służąc jako wazony dla tych romantycznych kompozycji - zyskują drugie życie.
gipsówka - jej drobniutkie, białe kwiaty nieodmiennie kojarzą się z czymś zwiewnym, niewinnym i delikatnym. Nawet po wysuszeniu stworzą piękną mgiełkę.
hortensja - kwiaty tych pięknych krzewów zrywamy między sierpniem a październikiem, kiedy zdążą już wyschnąć. W domu pozostawiamy je w wazonie, gdzie pozbędą się resztek wilgoci. Niezwykle ciekawy jest proces przebarwiania się kwiatów podczas schnięcia, dzięki czemu za każdym razem możemy uzyskać inną kompozycję. Hortensji nie musimy wieszać do schnięcia.
kocanka - to jedne z najpopularniejszych od dawna elementów suszonych kompozycji. Nazywa się je również nieśmiertelnikami, właśnie ze względu na trwałość suchego jak łuska kwiatu. Różnokolorowe kocanki zrywa się zanim jeszcze zobaczymy ich żółte środki.
miechunka - charakterystyczna, pomarańczowa „bombka” z gładkim, okrągłym owocem w środku. Przypomina delikatny lampionik i bardzo często używana jest w jesiennych kompozycjach. Zbieramy ją, gdy zmieni kolor właśnie na pomarańczowy.
miesiącznica - nazywana srebrnikami Judasza, ze względu na swój oryginalny wygląd. Po wysuszeniu, jej przegrody nasienne zmieniają barwę na srebrno-szarą, i kołyszą się przy każdym ruchu. Kolor oraz ich owalny, płaski kształt przywodzą na myśl właśnie monety.
ostróżka - jednoroczne rośliny kwitnące od czerwca, wyróżniają się w ogrodach swoimi wysokimi, stożkowatymi kwiatami o głębokiej, niebieskiej barwie z odcieniami fioletu.
szarłat ogrodowy - niezwykle charakterystyczny element suchych bukietów w ciemnym, bordowo-buraczkowym kolorze. Może mieć zwisłe lub wyprostowane kwiaty.
zatrwian - bardzo popularny element suchych kompozycji. Zatrwian dobrze wysycha, a jego kolory długo pozostają żywe i radosne. Roślinę zrywamy jeszcze przed pojawieniem się małych wewnętrznych kwiatów w białym kolorze.
Coraz częściej producenci nasion ogrodniczych przygotowują również dla ich wielbicieli specjalne mieszanki. Dobrane do niej kwiaty pozwalają na stworzenie fantazyjnej, barwnej rabaty, której kwitnięcie rozłożone jest w długim czasie i dostarcza nam odpowiedniej ilości roślin na suszoną kompozycję. Do uzupełnienia bukietów warto dodać również trawy ozdobne czy torebki nasienne roślin, jak mak polny, a także gałązki krzewów wraz z owocami: jarzębiny, głogu, derenia, dzikiej róży.
Jak suszyć kwiaty na bukiety?
Większość kwiatów do zachowania swojej naturalnej urody wymaga suszenia „głową w dół”. Rośliny zbieramy w małe pęczki, wcześniej usuwając zbędne liście, przewiązujemy sznurkiem i umieszczamy w przewiewnych miejscu. Zachowujemy odstępy miedzy pęczkami, tak by zapewnić przepływ powietrza. Dość często popełnianym błędem jest wieszanie kwiatów na słońcu - działa ono jednak na nie podobnie jak na nasze zasłony - wywabiając kolor, a do tego ułatwiając ich kruszenie się.
Czego możemy potrzebować?
Nad rozmiarem kwiatów i długością ich łodyg pozwoli nam zapanować z kolei gąbka florystyczna, której możemy użyć podobnie, jak w przypadku świeżych kwiatów, nie wypełniając jej jedynie wodą.
Kolory kwiatów można zachować lub całkowicie zmienić dzięki zwyczajnym barwnikom anilinowym lub zasadowym. Jest to metoda często stosowana choćby przy tworzeniu kompozycji palm wielkanocnych
Problemem, z którym borykają się miłośnicy suchych kompozycji nieodmiennie jest gromadzący się na ich powierzchni kurz. Dlatego rzadko kiedy zdobią one nasze domy dłużej niż jeden sezon. Zamiast prób strzepywania czy omiatania kurzu warto wypróbować podmuch powietrza, np. z suszarki ustawionej na najniższą moc.
Jeśli chodzi zaś o sam układ kompozycji kwiatowej, to mamy tu naprawdę dużą dowolność - esencją lata może być zarówno swobodnie ułożona mieszanka wielu gatunków kwiatów, mieniąca się ich bogactwem i kolorami, jak i pęk jednego gatunku. Zwłaszcza zyskująca na popularności lawenda może nieść tu dwojaką korzyść - cieszy nasze oczy i odstrasza mole.
zdjęcie: Richgold / pixabay.com; PatrickBlaise / pixabay.com;